ARCHIWUM

Sylwester Byzdra
Odsłony: 2804

To miasto jest wesołe, pogodne, ale też tajemnicze. Opowiem właśnie teraz historię, która w tym mieście mi się przydarzyła.

Pewnego razu o godz. 00.00 – duchów usłyszałam w kuchni głośno grającą trąbkę i bębniące bębny. Zaciekawiło mnie to, więc zerwałam się z łóżka i pobiegłam tam.

To, co tam zobaczyłam, było przerażające i śmieszne, po prostu tak na raz.

Przy bębnach stał klaun, przy talerzach diabełek, a przy keyboardzie stał jeden dziwaczny duszek. Zaczęłam się śmiać, bo nad nimi latał aniołek z trąbką, a nigdy sobie nie wyobrażałam aniołka z diabełkiem razem. Zaprosili mnie do gry, bałam się trochę, ale się odważyłam. Porobiłam nam kilka fotek. Potem położyłam się do łóżka. Gdzieś tak około po 1 godzinie usłyszałam cicho grające dzwoneczki, poszłam za tym głosem.

Nagle zza rogu zobaczyłam duszka, ale się schował, więc pobiegłam za nim. Wyglądało to, jakby mi chciał coś pokazać, ale co?! Okazało się, że prowadzi mnie w stronę rzeki, tam gdzie jest stary most. Gdy tam doszliśmy, przemówił do mnie:,, Jestem Tatulimaki. Przejdź po tym moście, a zostaniesz naszą KRÓLOWĄ”. Nie wierzyłam mu w prawdzie, ale przeszłam.

Gdy postawiłam krok na środku mostu, rozjaśniło się, fajerwerki zaczęły unosić się w powietrzu. Dzwony wybiły godz. 04 00. W pewnym momencie przede mną pojawiło się dziwne stworzenie podobne do trolla z błyszczącą z każdej strony koroną. Położył mi ją na głowie i się ukłonił. Nie wiedziałam, o co chodzi.

Wtedy troll oznajmił,, Jam być Makrominit. Ty teraz być nasza królowa”.

Pewnie skoro mnie wybrali, musiałam kiedyś coś dla nich zrobić. Później zaprowadzili mnie do zadziwiającej krainy i powiedzieli, że nazywa się KROKUSOLANDIĄ.

Było to małe, słodkie miasteczko, ale nie zaprzeczę, było tam chyba kilkanaście tysięcy krokusów. Po pokazaniu mi tej krainy powiedzieli, że na razie mogę wracać do domu, ale jutro mam do nich przyjść. A ten most nazwą tajemniczym mostem do KROKUSOLANDII. Zgodziłam się na to, a później poszłam do domu.

Zachowałam to w sekrecie, nie mówiąc nic o tym rodzicom. Gdy położyłam się już do łóżka powiedziałam sobie ,,

To był niepowtarzalny i najwspanialszy dzień pod słońce

i ciekawe, co się stanie jutro!!!

Ania P. z kl. IV

Kategoria: