ARCHIWUM

Sylwester Byzdra
Odsłony: 2715

Moim najciekawszym wspomnieniem z dzieciństwa jest wycieczka rowerowa z rodziną.

Pewnego słonecznego dnia wyruszyliśmy w drogę rowerami w celu zwiedzenia okolicy. Zabraliśmy ze sobą potrzebne rzeczy i dużo napojów. Słońce prażyło i nic nie wskazywało na to, że nadciąga burza. Podczas wycieczki widzieliśmy ciekawe okazy owadów. Zauważyłem ważkę, która była olbrzymia. Miała ona około dziesięciu centymetrów długości. Zainteresowały mnie tez ptaki. Szczególnie te barwy żółtej, podobne do papug.

 

Nagle zaczął padać deszcz, który stawał się ulewą. Woda płynęła potokami przez pola i drogi.
Gdy byliśmy już niedaleko domu okazało się, że nie ma przejazdu przez ulicę. Nie można było przedostać się na drugą stronę nawet samochodem, gdyż woda sięgała na wysokość jednego metra. Musieliśmy szukać okrężnej drogi
i wreszcie wróciliśmy do domu. Byliśmy przemoknięci.

Chociaż nie było to może miłe wspomnienie, ale utkwiło mi w pamięci. Taką powódź widziałem po raz pierwszy w życiu.

 

Adam M.

Kategoria: