ARCHIWUM

Sylwester Byzdra
Odsłony: 1825

Tegoroczne wakacje bardzo mi się podobały. Mam nadzieję, że w przyszłym roku będą równie udane.      

Już pierwszego dnia czekała na mnie niespodzianka – jedne z ulubionych lodów, które rzadko były w sklepie. W lipcu miałam też urodziny.

 

Miesiąc ten spędziłam na spotkaniach ze znajomymi i rodziną. Najzabawniejsza rzecz, jaka się wtedy wydarzyła, miała miejsce podczas wizyty u naszych kuzynów. Bawiliśmy się razem na pięcio metrowej skarpie, całej z piasku. W pewnym momencie chwyciłam za wystający korzeń jakiejś rośliny. Razem ze mną zrobił to Kacper. Niestety, konar mógł wytrzymać, tylko wtedy, gdy trzymała się go jedna osoba. Po chwili byliśmy już na dole, na szczęście nic sobie nie zrobiliśmy. Druga ciekawa sytuacja wydarzyła się kilka dni później. Podczas rzucania do siebie hula-hop, zawiał wiatr. Kółko znalazło się wysoko na drzewie. Wiele razy rzucałyśmy z siostrą piłką i próbowałyśmy wejść na orzecha, aż w końcu hula- hop znalazło się na trawie.

Pierwszy miesiąc wakacji upłynął nie tylko na zabawie, pomagałam rodzicom w zbiorze malin. Czasami zajmowało to cały dzień, ale było warto. Dzięki temu w sierpniu pojechałam z rodziną nad morze. Podczas pobytu we Władysławowie byliśmy kilka razy na plaży. Według moich rodziców woda była zimna, ale ja dość szybko przyzwyczaiłam się do jej temperatury. Nieraz zdarzyło się też, że fala zakryła mnie całą. Ostatniego dnia przed wyjazdem udało mi się przepłynąć kilka metrów żabką.

Podczas naszego pobytu nad morzem dwa dni były pochmurne, przeznaczyliśmy więc je na zwiedzanie. W Gdańsku bardzo podobało mi się Stare Miasto. Natomiast w Gdyni oglądałam z nadbrzeża statek „ORP Błyskawica”, zwiedziłam fregatę ”Dar Pomorza ” i widziałam jego następcę „Dar Młodzieży”.

W Gdyni również zwiedziliśmy oceanarium Instytutu Oceanografii. Znajdowały się tam wystawy i eksponaty oraz żywe okazy np. akwarium z rafą koralową, piranie, rozgwiazdy, ośmiornice. Jednak największe wrażenie wywarła na mnie olbrzymia anakonda.

Drugiego dnia pojechaliśmy pociągiem na Hel. Byliśmy tam w fokarium.

W czasie karmienia fok padał deszcz, lecz wkrótce przestał. Podczas karmienia treserki zachęcały zwierzęta do wykonywania sztuczek, które wychodziły im bardzo dobrze. Myślę, że foki są bardzo mądre i inteligentne. Tego samego dnia płynęliśmy statkiem po otwartym morzu.

Podczas pobytu nad Bałtykiem zwiedzaliśmy Westerplatte. Jest tam wielki pomnik upamiętniający poległych żołnierzy w obronie Westerplatte w czasie II Wojny Światowej. Nie zapomnieliśmy też o zwiedzeniu sopockiego molo - najdłuższego w Europie. Odbywały się tam regaty żaglówek, na które przybyli zawodnicy z różnych stron świata. Przy molo przycumowany był katamaran, na którym kapitan Roman Paszke opłynął świat. Podobało mi się nad polskim Bałtykiem, chociaż najbardziej lubię góry, szczególnie Tatry. We Władysławowie spędziliśmy kilka dni. Niedługo po powrocie z urlopu, skończyły się też niestety wakacje.

Uważam, że te wakacje były bardzo ciekawe pomimo tego, że czasami padał deszcz. Cieszę się, że przez dwa miesiące nie było nudno.

 

Sara E. z kl. VI

Kategoria: