Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Dwie dziewczynki Róża i Żaneta przyjechały w wakacje na wieś do swoich dziadków. Co roku obie spotykały się tu i bardzo się zaprzyjaźniły.

W piękną lipcową sobotę koleżanki wybrały się na spacer na łąkę. Postanowiły, że przejdą się wąską dróżką między polami. Mijając żółte pola rzepaku dziewczynki zaczęły rozmawiać o zbliżających się żniwach.

- Niedługo kombajny wyruszą na pola - powiedziała Róża.

- Najpierw będzie zbiór rzepaku - wtrąciła Żaneta.

- A później będą żniwa zbożowe - dodała Róża. - U mojego dziadka jest wtedy dużo pracy. Najpierw koszone jest żyto, później pszenżyto, a następnie pszenica i dopiero jęczmień na końcu.

Czytaj więcej: ,,WAKACJE RÓŻY I ŻANETY’’
Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

     Była noc 24 grudnia, około godziny 100 szłam do łazienki. Zobaczyłam, jak do drzwi balkonu zbliża się postawny mężczyzna niosący ze sobą duży wór. Miał on siwą brodę i był ubrany w czerwono-biały strój.

     Spostrzegłam, iż drzwi od balkonu są uchylone. Trochę się przeraziłam, bo nie byłam pewna, czy to święty Mikołaj, czy złodziej.

     Chwilę później mężczyzna wszedł do mojego salonu. Ja zapaliłam światło i zadałam mu pytanie:

-Czy pan jest świętym Mikołajem?

-Tak. Czy byłaś grzeczna?- zapytał święty.

- Chyba byłam grzeczna.- odparłam mu po chwili namysłu.

     Mężczyzna wyjął z worka prezenty dla mojej rodziny.

-Dziękuję.- odpowiedziałam.

Czytaj więcej: ,,Moje spotkanie ze świętym Mikołajem”
Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Pewnego razu żył sobie nietoperz Leszek. Miał on żonę Jadwigę i dwójkę dzieci Anię i Hanię. Wydawałoby się, że nietoperze śpią w dzień, ale nie te. Rodzina nietoperzy zmieniła tryb życia i nosiła specjalne, ciemne okulary.

Oto nadszedł dzień rozpoczęcia roku szkolnego.

Z rana pod dom nietoperzy przyszedł żółw Leonard z grupą małych zwierząt, by wspólnie wyjść na przystanek. Gdy wszystkie dzieci dotarły do przystanku żubrzego, przybył żubr i przywiózł je do szkoły.

Pierwszą lekcją był w-f. Najpierw była rozgrzewka, a później  dziewczynki okrążały boisko, a chłopcy grali w piłkę nożną.

     Na przerwie zwierzęta dostały do jedzenia ryż lub żyto, albo porzeczki. Na drugiej lekcji mali uczniowie trenowali taniec towarzyski w „Zwierzęcej szkole średnich w wielkości zwierzątek”- ruch to podstawa. W trakcie lekcji przybył do budynku szkoły lekarz, pan tchórz, zbadał on wszystkich i stwierdził, że każdy jest zdrowy. Grupa skorzystała z okazji i zapytała doktora, jak żyć zdrowo.

     Na kolejną lekcję przyszedł pan Jan Żyła, dyrektor szkoły. Mówił o pożądanych zachowaniach dzieci i młodzieży. Następna przerwa była obiadowa. Każdy ze smakiem zjadł rzodkiewkę w sosie z jarzębiny i jogurt z owoców wiciokrzewu i porzeczki. Po obiedzie wszyscy wrócili na żubrzym autobusie do domu.

Czytaj więcej: ,,Życie nietoperzy” - opowiadanie zawierające wyrazy z trudnością ortograficzną
Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

19. 10. 2015 r. o godz.9:40 odbyła się zbiórka uczniów kl. 3-6 w szatni szkolnej, wybierających się na wycieczkę do Lublina. Opiekowali się nami: p. Małgorzata Turkowska, p. Agnieszka Lesiewicz, p. Katarzyna Mędrek, p. Sylwester Byzdra, p. Mateusz Wojas. Celem wycieczki było obejrzenie skansenu wsi lubelskiej i wystawy klocków lego.

Spod szkoły wyjechaliśmy o godz. 9:50. Na miejscu byliśmy około 11:15, a o 11:30 zaczęliśmy zwiedzanie skansenu. Pani przewodnik opowiadała nam o tym, jak wyglądało życie ludzi wiele lat temu. Mogliśmy zobaczyć tam takie budowle jak: chaty, wiatrak, kuźnię, szkołę, stary zakład fryzjerski, piwiarnię i wiele innych budynków i zakładów z dawnych lat.

Czytaj więcej: Sprawozdanie z wycieczki szkolnej do Lublina
Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Wakacje to wspaniały czas, kiedy nie ma szkoły. Dzień jest wtedy długi

i ciepły. Szkoda tylko, że wakacyjne dni mijają bardzo szybko. Tegoroczne wakacje także upłynęły mi w ekspresowym tempie. Większą część wakacji spędziłam w domu pomagając rodzicom przy rwaniu malin.

   

Czytaj więcej: Moje wakacje w 2015 roku