Nie pisz do szuflady!

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 

13033 konkurs na opowiadanie o tematyce olimpijskiej 2021 thb

Jakub Małocha z klasy VI wziął udział w XXXI konkursie im. Jana Parandowskiego na opowiadanie o tematyce olimpijskiej. Opowiadanie, które napisał dotyczy fabularyzacji losów znanego piłkarza – Cristiana Ronaldo. Za Jakuba trzymamy kciuki, a zainteresowanym życzymy przyjemnej lektury!

Połączyła nas piłka

Ważne jest, aby zawsze kochać piłkę.

Cristiano Ronaldo

Dzień jak co dzień. Denis wstaje rano, idzie pośpiesznie umyć zęby i biegnie na osiedlowe boisko, które jest tuż obok jego domu. Tam jak zwykle spotyka swoich kolegów. Wszyscy bardzo dobrze grają w piłkę, ponieważ trenują od rana do wieczora. Niestety, Denis według nich nie jest zbyt dobrym zawodnikiem. Mimo tego Denis wkłada w to całe serce z nadzieją, że spełni swoje największe marzenie – zagranie w mundialu. Koledzy witają się i wybierają między sobą dwie drużyny. Ustawiają piłkę na środku boiska, a wtedy jeden z chłopców daje znak do rozpoczęcia:

- Start!– krzyczy.

                                                                       ***

Drrryyń! Drrryyń! Brzęczy budzik. Mężczyzna leżący w łóżku wydaje komendę:

- Stop!

I dzwonek jak na zawołanie wyłącza się. Tą osobą jest niejaki Cristiano Ronaldo, uważany za najlepszego piłkarza XXI w. Wstaje z łóżka i nagle uświadamia sobie, że za 20 minut ma trening z reprezentacją Portugalii. Pośpiesznie ubiera się, pakuje do torby strój treningowy i szybkim krokiem udaje się do swojego ferrari. Otwiera drzwi, uruchamia silnik, rozpakowuje wcześniej przygotowane śniadanie, żeby zjeść je podczas drogi. Kiedy w końcu dojeżdża na miejsce, okazuje się, że jest pierwszy na boisku. Nie marnując czasu na wypatrywanie innych zawodników, zaczyna się rozgrzewać i raptem słyszy krzyk:

- Cristiano Ronaldo!

Przestraszony odwraca się i wtedy zalewa go fala pytań od dziennikarzy:

- Od ilu lat Pan profesjonalnie trenuje?

- Kiedy zgodzi się Pan na transfer do innego klubu?

- Czy trenerzy powierzają Panu tajemnice klubu?

Na szczęście szybko podbiega do niego trener z kolegami z reprezentacji. Po chwili z pomocą piłkarzy dziennikarze opuszczają teren boiska.

Trening trwa kilka godzin. Jest wyczerpujący i piłkarz czuje się bardzo zmęczony. Tym bardziej, że za kilka godzin ma spotkanie z jego sponsorami oraz wywiad w „Magazynie Sportowym” i telewizji. „To będzie ciężki dzień” - myśli. Mimo tego jest szczęśliwy, że może być członkiem reprezentacji. Po załatwieniu wszystkich spraw ma w końcu czas dla siebie. Jest jednak tak wykończony, że od razu po powrocie do domu, kładzie się na łóżku i zasypia.

Następnego dnia budzą go ciepłe promienie słońca wpadające przez okno. Lekko rozchyla powieki. Jego wzrok przykuwa niebieski kolor pościeli z jaskrawym wzorem. Szerzej otwiera oczy i rozgląda się wokół… To nie jego łóżko! „To chyba jakiś sen” – myśli. Z zadumy wyrywa go nieznajomy kobiecy głos:

- Śniadanie gotowe!

Ronaldo jest bardzo zdziwiony. Wstaje z łóżka i spogląda przed okno. Widzi jakąś starą zaniedbaną alejkę, wzdłuż której stoją ustawione rzędem auta. Wnioskując po ich rejestracjach, jest w Anglii. Przecież nie mógł w jedną noc przenieść się o kilka tysięcy kilometrów i w dodatku tego nie pamiętać! „To niemożliwe…” – mruczy pod nosem. Zamiera. To przecież nie jego głos. Spodziewając się najgorszego, podchodzi do lustra. Przeciera oczy. To przecież nie on, tylko jakiś dzieciak! Krzyczy i odskakuje od lustra. Pośpiesznie zbiega schodami na dół. W kuchni siedzą trzy osoby.

- Kim jesteście i co ja tu robię? - pyta Cristiano, ale jego głos brzmi dziwacznie. Sam siebie nie poznaje.

- Mały D chyba postradał zmysły - mówi najstarsza kobieta.

Wszyscy śmieją się do rozpuku. Mały Cristiano domyśla się, że nikt mu nie uwierzy, więc zaczyna udawać:

- Więc umm…, proszę Pani, mogę pójść na boisko? – pyta nieśmiało.

- Dobrze Denis, ale nie zapomnij po drodze, kim jesteś - chichocze nieznajoma.

Chłopiec ubiera się w lekko zniszczony dziecięcy strój treningowy i rusza do wyjścia. Udaje mu się znaleźć drogę na boisko dzięki rozlegającym się co chwila krzykom:

- Podaj!

- Nie gwiazdorz, nie jesteś Ronaldo.

- Jak nie chce Ci się biegać, to stań na bramkę!

Uśmiecha się pod nosem. Pamięta, kiedy sam słyszał podobne teksty, ale mimo tego dalej trenował i teraz jest jednym z najlepszych. Kiedy dociera na miejsce, chłopcy od razu go zauważają i krzyczą szyderczo:

- Patrzcie, kogo my tu mamy!

Cristiano domyśla się, że nie lubią tego ,,Denisa”. To świetna okazja, żeby utrzeć im nosa, więc pyta:

- No więc, kto chce ze mną grać?

                                                                       ***

Denis przeciera oczy i ziewa. Wyłącza budzik i wstaje z łóżka. Chwila… Przecież on nie ma stolika przy łóżku. Jeszcze raz przeciera oczy i rozgląda się po pokoju, który w niczym nie przypomina jego przytulnego pokoiku. Ten utrzymany jest w modernistycznym stylu, przeważa biało-czarna kolorystyka. Jego wielkość przewyższa prawie pięć razy wysokość pokoju Denisa. Ściana naprzeciwko łóżka jest cała przeszklona. Spogląda za okno. Słońce dopiero zaczyna wschodzić. Przecież w wakacje wstaje zawsze, gdy jest już ono wysoko na niebie. Sięga po najnowszy model telefonu, który leży na stoliku i dostrzega w nim swoje odbicie. Tak, odbicie. Po prostu odbicie. Ale to przecież nie jego odbicie! To odbicie piłkarza, który jest jego idolem. „Cristiano Ronaldo!” - krzyczy. Do pokoju błyskawicznie wbiega kobieta. Ma na sobie roboczy strój, a zza jej pleców wystaje mop.

- Coś się stało szefie? – pyta zdziwiona.

- N…nic – odpowiada jeszcze bardziej zdziwiony dorosły Denis.

- Dobrze, to ja wracam do pracy – melduje.

Wychodząc, przypomina mu jeszcze o dzisiejszym treningu o 8.00 rano. Denis siada na łóżku, a w jego głowie roi się od pytań: „Co ja tu robię? Jeśli ja jestem w ciele Ronaldo, to co się dzieje z Denisem? Muszę za wszelką cenę znaleźć moje ciało!”

                                                                       ***

Kilka miesięcy później...

Młody Cristiano siedzi z kolega na kanapie. Oglądają telewizję. Na ekranie gala sportowa. Prowadzący trzyma w ręce puchar - tak zwaną “Złotą Piłkę”. Przed nim stoi trzech kandydatów: Lionel Messi, Robert Lewandowski i Cristiano Ronaldo.

Organizator mówi:

- Najlepszym piłkarzem ubiegłego roku jest...

- Cristiano Ronaldo - szepcze mały Cristiano.

- Cristiano Ronaldo! - potwierdza prezenter.

Młody Cristiano uśmiecha się pod nosem i proponuje:

- Może pójdziemy na boisko?

                                                                       ***

Dorosły Denis sumiennie ćwiczy na treningach, odbywa spotkania marketingowe i udziela publicznych wywiadów. Nie jest łatwo być dorosłym, w dodatku jednym z najbardziej rozpoznawalnych ludzi na świecie. Gra sprawia mu jednak mnóstwo radości. Po czterech miesiącach dorównuje grą samemu Cristiano Ronaldo (O ironio, w pewnym sensie sam nim jest!).

W tym czasie młody Ronaldo zaskakuje trenerów. Po kilku latach ma już za sobą osiem transferów. Kiedy kończy 22 lata, zostaje jednym z najlepszych piłkarzy w Anglii. 4 kwietnia jego kariera obraca się o 360 stopni. Zostaje powołany do reprezentacji! Trenuje sumiennie, a jego drużyna wspina się po tabeli.

***

W końcu ten dzień! Finał mundialu. Kto okaże się najlepszy na świecie, a kto będzie musiał przyjąć gorycz porażki?

- Wielki finał! Anglia – Portugalia! Kto wygra? Anglia – czyli czarny koń mistrzostw, czy Portugalia z Cristiano Ronaldo na czele? Zobaczmy! - rozbrzmiewa głos spikera.

- Trzeba wziąć pod uwagę też to, że w Anglii gra odkrycie turnieju – Denis Blanchard – wtrąca drugi komentator.

„Denis Blanchard?” - pyta sam siebie dorosły Denis. „Czy to znaczy... że Ronaldo gra w moim ciele i dostał się do reprezentacji? Muszę teraz coś wymyślić… jak wrócić do swojego ciała? Super. Gdybym tylko nie miał finału mundialu na głowie…”

„Najwyraźniej ten dzieciak – Denis Blanchard jest w moim prawdziwym ciele?” - zastanawiał się nie aż tak młody Ronaldo. „No dobrze, więc muszę wymyślić, jak wrócić do swojego ciała, tak? Okej. Ale na razie mam do wygrania mundial!”

Mecz zaczyna się spokojnie. Obie drużyny niepośpiesznie rozgrywają piłkę. Denis oraz Ronaldo zdecydowanie wyróżniają się na boisku. Po przerwie nadal jest 0 – 0. Nie zmienia się to po zakończeniu czasu gry, ale sędzia dolicza 5 minut meczu. W ostatnich sekundach piłka staje w miejscu pomiędzy Ronaldo i Denisem. Piłkarze sprintem puszczają się do niej. Robią wślizg, ale nie trafiają w piłkę… Wpadają prosto w siebie.

                                                                       ***

Pierwszy budzi się Denis. Jest na boisku. Wszyscy skandują jego imię oraz imię Cristiano Ronaldo. Jęczy z bólu. Chwila. To nie jest głos Cristiano. To jego dawny głos!!! „Mocne uderzenie w siebie dwóch ciał wywołało zamienienie ich z powrotem” - myśli radośnie. – „Zobaczmy, jak zmieniłem się przez te lata…”

Po zakończonym meczu Ronaldo i Denis wymieniają się numerami telefonów. Po jakimś czasie dobrze wspominają tę przygodę. Co najciekawsze, grają w tym samym klubie! Denis wkrótce zostaje kapitanem reprezentacji, a po skończonej karierze w wieku 38 lat zaczyna trenować młodych adeptów footballu. Większość starszych kibiców pamięta go jako jednego z najlepszych angielskich piłkarzy wszechczasów. Sprzedawane są nawet pamiątkowe koszulki z godłem reprezentacji Anglii, numerem 464 (bo tyle goli strzelił w swojej karierze) oraz jego nazwiskiem z tyłu. Denis jest teraz jednym z najlepszych znajomych Cristiano Ronaldo.

***

Dzięki ciężkiej pracy naprawdę można wiele osiągnąć, wspiąć się na sam szczyt. Ale przecież nie to jest celem. Najwięcej szczęścia daje droga na ten szczyt. Mieści się w nim nie tylko euforia zwycięstwa. To również smak słonego potu i gorycz porażki. Im więcej trudu i wyrzeczeń, tym radość zdaje się być większa...