Sprawozdanie z wyjazdu na spektakl pt. „Balladyna”

Ocena użytkowników: 1 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Balladyna1

         

Dnia 31 marca o godz. 8.00 lekko zaspani wyjechaliśmy na spektakl pt. „Balladyna” zrealizowany na podstawie dramatu Juliusza Słowackiego.

          Podróż autobusem do Puław trwała ok. 30 minut. Po dotarciu do Domu Chemika, gdzie miał odbyć się występ, kupiliśmy bilety i weszliśmy do sali widowiskowej. Kiedy pierwsi aktorzy pojawili się na scenie, moją uwagę przykuły ich kostiumy. Idealnie oddawały one charaktery występujących w dramacie bohaterów. Scenografia była uboga, lecz odpowiadająca treściom zawartym w „Balladynie”. Aktorzy perfekcyjnie oddali uczucia i emocje, których doświadczali bohaterowie. Spektakl był świetny, niemalże idealny. Jedyne, co nie podobało mi się, to zakończenie odbiegające od treści lektury - tytułowa bohaterka nie umarła od uderzenia piorunem.

          Po spektaklu zajechaliśmy jeszcze do McDonald’s. To był bardzo udana wycieczka. Z radością przeżyłbym ją jeszcze raz.

                                                                               Bartosz Lis, klasa VII

         

Dnia 31 marca 2022 r. zorganizowany został wyjazd dla uczniów klas VI-VIII na spektakl pt. „Balladyna” na podstawie dramatu Juliusza Słowackiego. Przedstawienie miało miejsce w Domu Chemika w Puławach.

          Po przyjeździe na miejsce, zostawiliśmy kurtki w szatni. Panie rozdały nam bilety i w końcu mogliśmy wejść do sali. Spektakl rozpoczął się z małym opóźnieniem o godz. 9.20. To było miłe przeżycie, ponieważ aktorzy bardzo dobrze wcielili się w swoje role. Najbardziej podobała mi się gra aktorska starszej córki Wdowy, Balladyny. Uwagę zwracały również piękne kostiumy. Dzięki nim od razu mogliśmy poznać, którzy bohaterowie są fantastyczni, a którzy realistyczni. Gra świateł oraz dźwięk sprawiły, że całość była jeszcze bardziej atrakcyjna.

          Spektakl skończył się ok. 11.00. To przedstawienie bardzo przypadło mi do gustu. Chętnie zobaczyłabym je ponownie.

                                                                     Julia Stasiak, klasa VII

Moje refleksje po obejrzeniu „Balladyny”

  31 marca 2022 r. miałam okazję obejrzeć spektakl ''Balladyna'' na podstawie dramatu Juliusza Słowackiego w Domu Chemika w Puławach. 

   Moim zdaniem najciekawszymi postaciami były dwa diabliki- Chochlik i Skierka. Stworzenia były bardzo radosne, rozbawiały publiczność, pałały optymizmem. Zdziwiła mnie postać Balladyny, ponieważ wyobrażałam ją sobie jako czarnowłosą i ciemnooką kobietę o ostrych rysach twarzy, a aktorka ją grająca miała rude włosy i przyjemną twarz. Kirkor sprawiał wrażenie człowieka sprawiedliwego, walecznego, ale i sympatycznego. Alina została przedstawiona na zasadzie kontrastu do swojej siostry. Wdowa została wiernie odzwierciedlona jako troskliwa staruszka. Aktor grający Grabca znakomicie wcielił się w swoją rolę- chodził w łachmanach, zataczał się.

   Scenografia nie była zbyt okazała- została ograniczona do platformy , na której stawali aktorzy. Gdy na scenę wchodziła Goplana światło zmieniało kolor na niebieski, dając wrażenie, że wydarzenia działy się w głębi jeziora.

   Spektakl oceniam bardzo pozytywnie. Przedstawienie było przyjemnym spędzeniem czasu, które oderwało nas na chwilę od szkolnej rzeczywistości. 

                                                                                                           Julia M.

Ostatnio miałam okazje oglądać inscenizację „ Balladyna” na podstawie dramatu Juliusza Słowackiego.

W spektaklu został przedstawiony świat fantastyczny i rzeczywisty. Goplana – królowa jeziora i dwa diabliki Chochlik i Skierka tworzyli świat fantastyczny. Goplana i jej pomocnicy mieli na sobie niebiesko-zielone kostiumy. Ci aktorzy bardzo dobrze zagrali swoje role, podobały mi się one najbardziej.

Więcej w widowisku wystąpiło postaci ze świata rzeczywistego. Na początku poznajemy Kirkora i Pustelnika. Kolejnymi bohaterkami są dwie siostry Alina i Balladyna oraz ich matka. Dziewczyny nie zostały przedstawione dokładnie tak, jak w książce. Jednakże uważam, że ich gra aktorska nie ma żadnych zastrzeżeń, Wdowa odegrała swoją rolę perfekcyjnie. Aktor grający Grabca, również wspaniale wcielił się w swoją rolę.

Główna bohaterka była w stanie zrobić wszystko, by osiągnąć władzę. Zabiła nawet najbliższe jej osoby, bo dla niej liczyła się tylko władza i bogactwo.

Scenografia była uboga. Nie było zbyt wiele rekwizytów, większą role grały światła.

Spektakl, mimo że nie był taki jakiego się spodziewałam, był dobry.

Zuzia